Siedzę na kolacji u rodziców narzeczonego i mam na sobie bieliznę przyszłej teściowej. Sytuacji jak z nocnego koszmaru, po którym się budzisz, myśląc: ,,Jezus Maria! Jak dobrze, że to tylko sen".
Siedzę na kolacji u rodziców narzeczonego i mam na sobie bieliznę przyszłej teściowej. Sytuacji jak z nocnego koszmaru, po którym się budzisz, myśląc: ,,Jezus Maria! Jak dobrze, że to tylko sen".