Gdy patrzę na to, co się dzieje, ściska mnie w gardle. Oni wszyscy są jak Sadie. W głębi duszy mają po dwadzieścia lat. Siwe włosy i pomarszczona skóra to tylko powłoka. Starszy pan z maską tlenową pewnie kiedyś łamał kobietom serca. Pani o łzawiących oczach była swawolną dziewczyną, która płatała figle przyjaciołom. Każdy z nich był młody, kochał się w kimś, chodził na przyjęcia, miał przed sobą całe życie... (...) Mam wrażenie, że widzę ich właśnie takimi, jacy byli. Młodzi i pełni sił, opuszczają swoje stare ciała i zaczynaj
Gdy patrzę na to, co się dzieje, ściska mnie w gardle. Oni wszyscy są jak Sadie. W głębi duszy mają po dwadzieścia lat. Siwe włosy i pomarszczona skóra to tylko powłoka. Starszy pan z maską tlenową pewnie kiedyś łamał kobietom serca. Pani o łzawiących oczach była swawolną dziewczyną, która płatała figle przyjaciołom. Każdy z nich był młody, kochał się w kimś, chodził na przyjęcia, miał przed sobą całe życie... (...) Mam wrażenie, że widzę ich właśnie takimi, jacy byli. Młodzi i pełni sił, opuszczają swoje stare ciała i zaczynaj