Wtedy go zrozumiałem. Po prostu jeszcze nie dośnił swojego snu do końca. Być może ta cudowna droga, która doprowadziła go do odkrycia bakterii, nie była niczym innym jak namiastką drogi, która pozwalała jego stłumionej tęsknocie wędrować w nieznaną dal. Szukał tego nieznanego w mniejszym, ale dla siebie dostępnym świecie".
Wtedy go zrozumiałem. Po prostu jeszcze nie dośnił swojego snu do końca. Być może ta cudowna droga, która doprowadziła go do odkrycia bakterii, nie była niczym innym jak namiastką drogi, która pozwalała jego stłumionej tęsknocie wędrować w nieznaną dal. Szukał tego nieznanego w mniejszym, ale dla siebie dostępnym świecie".