Piękna, szyku, a nawet luksusu nie można mierzyć stanem konta bankowego. Prawdziwy luksus to używanie jedwabnego szlafroka czy eleganckich filiżanek na co dzień. Zawsze wybiorę używaną wyjściową sukienkę albo szkarłatną szminkę za pięć dolarów zamiast najbardziej pożądanych dżinsów (nie żebym kiedykolwiek założyła dżinsy). Piękna rzecz nie musi być ani nowa, ani nawet szczególnie droga czy cenna, pod warunkiem, że jest to rzecz, na którą patrzy się z przyjemnością.
Piękna, szyku, a nawet luksusu nie można mierzyć stanem konta bankowego. Prawdziwy luksus to używanie jedwabnego szlafroka czy eleganckich filiżanek na co dzień. Zawsze wybiorę używaną wyjściową sukienkę albo szkarłatną szminkę za pięć dolarów zamiast najbardziej pożądanych dżinsów (nie żebym kiedykolwiek założyła dżinsy). Piękna rzecz nie musi być ani nowa, ani nawet szczególnie droga czy cenna, pod warunkiem, że jest to rzecz, na którą patrzy się z przyjemnością.