Wielki Boże, co ze mnie zostało? Bałem się spojrzeć nawet na własny palec. Grzbiet dłoni porastały grube, rude włosy. Zatrzęsłem się cały. Wstałem, opierając się o ścianę, z zawrotem głowy. Biustu nie miałem, dobre i to. Panowała cisza. [...] Najpierw obmacałem nogi. Były obie, ale krzywe ?- w iks. Brzuch - nieprzyjemnie spory. Palec wpadł do pępka jak do studni. Fałdy tłuszczu... brrr! [...] Ale co znaczaą te ruiny, ten gruz? - Halo! - zawołałem - jest tu kto? Urwałem zaskoczony. Miałem wspaniały głos, operowy bas, że aż echo poszło
Wielki Boże, co ze mnie zostało? Bałem się spojrzeć nawet na własny palec. Grzbiet dłoni porastały grube, rude włosy. Zatrzęsłem się cały. Wstałem, opierając się o ścianę, z zawrotem głowy. Biustu nie miałem, dobre i to. Panowała cisza. [...] Najpierw obmacałem nogi. Były obie, ale krzywe ?- w iks. Brzuch - nieprzyjemnie spory. Palec wpadł do pępka jak do studni. Fałdy tłuszczu... brrr! [...] Ale co znaczaą te ruiny, ten gruz? - Halo! - zawołałem - jest tu kto? Urwałem zaskoczony. Miałem wspaniały głos, operowy bas, że aż echo poszło