Tak więc szaleństwem jest nie tylko wyrzekanie się filozofowania, szaleństwem jest także, skoro nieuchronnie musi się filozofować, przekonanie, że można się ograniczyć do chwili obecnej, ponieważ teraźniejszości nie da się zrozumieć bez przeszłości, z której się ona wywodzi, a nadto teraźniejszość nie jest nigdy naprawdę aktualna lub jest tylko pozornie aktualna: aktualny jest bowiem nie tyle moment, który mija, ile raczej to, co opiera się przemijającej chwili. Ostatecznie naprawdę aktualne jest tylko to co wieczne.
Tak więc szaleństwem jest nie tylko wyrzekanie się filozofowania, szaleństwem jest także, skoro nieuchronnie musi się filozofować, przekonanie, że można się ograniczyć do chwili obecnej, ponieważ teraźniejszości nie da się zrozumieć bez przeszłości, z której się ona wywodzi, a nadto teraźniejszość nie jest nigdy naprawdę aktualna lub jest tylko pozornie aktualna: aktualny jest bowiem nie tyle moment, który mija, ile raczej to, co opiera się przemijającej chwili. Ostatecznie naprawdę aktualne jest tylko to co wieczne.