Ale ja to rozumiem, kiedy człowiek nie wie, w co wierzyć, czuje się, jakby tonął, więc chwyta się najróżniejszych idei, nawet najbardziej szalonych, licząc, że w końcu któraś utrzyma go na powierzchni.
Ale ja to rozumiem, kiedy człowiek nie wie, w co wierzyć, czuje się, jakby tonął, więc chwyta się najróżniejszych idei, nawet najbardziej szalonych, licząc, że w końcu któraś utrzyma go na powierzchni.