Paradoksalnie, kochałam go właśnie dlatego, że był nieobecny. To wcale nie takie trudne. Potrzeba tylko trochę pokory, szczypty ułudy i trochę czasu.
Paradoksalnie, kochałam go właśnie dlatego, że był nieobecny. To wcale nie takie trudne. Potrzeba tylko trochę pokory, szczypty ułudy i trochę czasu.