Nie osądzi nas historia, nie zapamięta literatura, nie przeklną potomni. Rozpłyniemy się w tyglu jednostek bez twarzy, kolektywu bez celu, rozwiązłości bez granic. Pozostaniemy śmiechem ludzkości, przypisem do epoki schyłku, pustym echem świetności przodków.
Nie osądzi nas historia, nie zapamięta literatura, nie przeklną potomni. Rozpłyniemy się w tyglu jednostek bez twarzy, kolektywu bez celu, rozwiązłości bez granic. Pozostaniemy śmiechem ludzkości, przypisem do epoki schyłku, pustym echem świetności przodków.