A więc to tak: do czegoś się idzie. I nigdy nie wiadomo, kiedy wypadnie stwierdzić: już jestem. I równocześnie znów idzie się dalej, z kimś albo przeciwko komuś, a dalej to wcale nie musi znaczyć: w tę samą stronę. Idąc do siebie, jak daleko zaszedłem? I jak daleko jeszcze?
A więc to tak: do czegoś się idzie. I nigdy nie wiadomo, kiedy wypadnie stwierdzić: już jestem. I równocześnie znów idzie się dalej, z kimś albo przeciwko komuś, a dalej to wcale nie musi znaczyć: w tę samą stronę. Idąc do siebie, jak daleko zaszedłem? I jak daleko jeszcze?