Jeszcze o oczach sowy (...). Są czyste, szkliste, można w nich wyczytać uczucia i zdarzenia, można usłyszeć to, co oczywiste dla zwierząt - śpiew motyla, pomruki szklanej tafli, syczenie kolorów dojrzewających na wiosennych gałęziach. Gdyby nie ta szara sowa, niepozorny ptak mordujący nocami myszy, mój świat byłby smutny.
Jeszcze o oczach sowy (...). Są czyste, szkliste, można w nich wyczytać uczucia i zdarzenia, można usłyszeć to, co oczywiste dla zwierząt - śpiew motyla, pomruki szklanej tafli, syczenie kolorów dojrzewających na wiosennych gałęziach. Gdyby nie ta szara sowa, niepozorny ptak mordujący nocami myszy, mój świat byłby smutny.