Dzieło sztuki nie ma żadnego znaczenia dla społeczeństwa. Ma znaczenie tylko dla jednostki i tylko indywidualny czytelnik ma dla mnie znaczenie. Nie interesuję się zupełnie grupą, wspólnotą, masami i jak tam jeszcze. Choć obojętnie odnoszę się do hasła >>sztuka dla sztuki<< -- bo jego zwolennicy, jak na przykład Oscar Wilde i różni wymuskani poeci, mieli w rzeczywistości potężne ambicje moralizatorskie i dydaktyczne -- to nie ulega dla mnie wątpliwości, że dzieło wyobraźni wydostaje się ze stanu larwalnego i nie podlega działaniu
Dzieło sztuki nie ma żadnego znaczenia dla społeczeństwa. Ma znaczenie tylko dla jednostki i tylko indywidualny czytelnik ma dla mnie znaczenie. Nie interesuję się zupełnie grupą, wspólnotą, masami i jak tam jeszcze. Choć obojętnie odnoszę się do hasła >>sztuka dla sztuki<< -- bo jego zwolennicy, jak na przykład Oscar Wilde i różni wymuskani poeci, mieli w rzeczywistości potężne ambicje moralizatorskie i dydaktyczne -- to nie ulega dla mnie wątpliwości, że dzieło wyobraźni wydostaje się ze stanu larwalnego i nie podlega działaniu