No i co teraz? Zwykły program. Jakże strasznie zamarła w nas dziwność życia. [...] Ta piekielna banalność istnienia. Jest godzina czwarta po południu. Potem będzie kolacja, potem orgia, potem seans, potem nocne koszmary, potem zwykła porcja środków wzmacniających. Och! to nie do wytrzymania.
No i co teraz? Zwykły program. Jakże strasznie zamarła w nas dziwność życia. [...] Ta piekielna banalność istnienia. Jest godzina czwarta po południu. Potem będzie kolacja, potem orgia, potem seans, potem nocne koszmary, potem zwykła porcja środków wzmacniających. Och! to nie do wytrzymania.