(...) wszyscy jesteśmy samotni, drogie dziecko, straszliwie odgrodzeni jeden od drugiego. Ośmieszenie jest na tym świecie taką siłą, że nie możemy wypowiadać ani okazywać naszej czułości. Dla nas śmierć jest silniejsza od życia, jest wiatrem dmącym przez mrok, a wszystkie nasze łkania błazeńsko głuszy bezradosny śmiech. Dławiąc się śmiechem samotności, który rozsadza nam trzewia tak, że o mało nie bluzną zieloną posoką, idziemy jęcząc przez świat, umieramy w naszych wynajętych pokoikach, koszmarnych hotelach, wieczystych siedziba
(...) wszyscy jesteśmy samotni, drogie dziecko, straszliwie odgrodzeni jeden od drugiego. Ośmieszenie jest na tym świecie taką siłą, że nie możemy wypowiadać ani okazywać naszej czułości. Dla nas śmierć jest silniejsza od życia, jest wiatrem dmącym przez mrok, a wszystkie nasze łkania błazeńsko głuszy bezradosny śmiech. Dławiąc się śmiechem samotności, który rozsadza nam trzewia tak, że o mało nie bluzną zieloną posoką, idziemy jęcząc przez świat, umieramy w naszych wynajętych pokoikach, koszmarnych hotelach, wieczystych siedziba