Czy to jakiś fundamentalny aspekt męskiej natury każe wam mówić bzdury co godzinę, czy może wytrwale szkolicie się w rozwijaniu swojego kretynizmu?
Czy to jakiś fundamentalny aspekt męskiej natury każe wam mówić bzdury co godzinę, czy może wytrwale szkolicie się w rozwijaniu swojego kretynizmu?