Jej [miasta Bekli] szare, połamane mury - na których tylko obłoki trzymają straże, w których załomach tylko wiatr zawodzi i urywa swój hejnał jak trębacz krakowski lub jak utajone w pustyni posągi Memnona - gwiazdy odbijające się w jej wodach, woń kwiatów w jej ogrodach - wszystko to stało się niby słowa usłyszane we śnie, których nie sposób sobie przypomnieć.
Jej [miasta Bekli] szare, połamane mury - na których tylko obłoki trzymają straże, w których załomach tylko wiatr zawodzi i urywa swój hejnał jak trębacz krakowski lub jak utajone w pustyni posągi Memnona - gwiazdy odbijające się w jej wodach, woń kwiatów w jej ogrodach - wszystko to stało się niby słowa usłyszane we śnie, których nie sposób sobie przypomnieć.