Pisanie ,,pod cenzurę", choćby się było nie wiem jak pozytywnie ustosunkowanym do rzeczywistości, może dać w efekcie tylko kłamstwo - w najlepszym razie stylizowane półprawdy. Pisarz godzący się na to nie jest wart nawet wątpliwego zaszczytu, jakim jest miano pisarza. Tylko literatura powstająca w warunkach zupełnej wewnętrznej niezależności może dać artystyczne świadectwo swojej epoce, może kusić się o wyciągnięcie wniosków z jej ludzkich doświadczeń.
Pisanie ,,pod cenzurę", choćby się było nie wiem jak pozytywnie ustosunkowanym do rzeczywistości, może dać w efekcie tylko kłamstwo - w najlepszym razie stylizowane półprawdy. Pisarz godzący się na to nie jest wart nawet wątpliwego zaszczytu, jakim jest miano pisarza. Tylko literatura powstająca w warunkach zupełnej wewnętrznej niezależności może dać artystyczne świadectwo swojej epoce, może kusić się o wyciągnięcie wniosków z jej ludzkich doświadczeń.