Wśród tłumu pasażerów byłaś i ty. Nagle usłyszałem zgrzyt; jakaś ciężarówka uderzyła w autobus.W chwilę później krzyk kobiet. Widziałem, widziałem wyraźnie, że leżysz na ziemi. Klęknąłem pod oknem i zacząłem modlić się, żebyś to na pewno była ty i żebyś nie żyła. Poczułem wielką ulgę. Po kilku minutach usłyszałem dzwonek. Byłem przekonany, że ktoś sprawdził twoje dokumenty i przyszedł zawiadomić rodzinę o śmierci. Otworzyłem drzwi. Stałaś, lekko przestraszona, z ukrytym głęboko uśmiechem.
Wśród tłumu pasażerów byłaś i ty. Nagle usłyszałem zgrzyt; jakaś ciężarówka uderzyła w autobus.W chwilę później krzyk kobiet. Widziałem, widziałem wyraźnie, że leżysz na ziemi. Klęknąłem pod oknem i zacząłem modlić się, żebyś to na pewno była ty i żebyś nie żyła. Poczułem wielką ulgę. Po kilku minutach usłyszałem dzwonek. Byłem przekonany, że ktoś sprawdził twoje dokumenty i przyszedł zawiadomić rodzinę o śmierci. Otworzyłem drzwi. Stałaś, lekko przestraszona, z ukrytym głęboko uśmiechem.