... ale czas, ten straszliwy, niezręczny i pokręcony chirurg leczył ją, zabliźniał rany, aż wreszcie zaczęły się pojawiać ślady jej samej niby kawałki potłuczonego lustra...
... ale czas, ten straszliwy, niezręczny i pokręcony chirurg leczył ją, zabliźniał rany, aż wreszcie zaczęły się pojawiać ślady jej samej niby kawałki potłuczonego lustra...