Czytam drugą książkę Groddecka... Tak naprawdę chodzi tu o przekształcenie Freudowskich koncepcji w filozoficzny system, w którym jednostka ma pełen ogląd świata. Sprowadza się to do koncepcji TAO. ,,Suma wszystkich istnień ludzkich jawi mi się jako niemożliwy do zdefiniowania i poznania byt. Nazwałem to TYM, ponieważ jest to najbardziej nieokreślone pojęcie, jakim można się posłużyć, wyzute z wszelkich emocji i intelektualnych skojarzeń. TO nie jest aksjomatem, lecz narzędziem przydającym się w życiu i pracy... Jestem przekon
Czytam drugą książkę Groddecka... Tak naprawdę chodzi tu o przekształcenie Freudowskich koncepcji w filozoficzny system, w którym jednostka ma pełen ogląd świata. Sprowadza się to do koncepcji TAO. ,,Suma wszystkich istnień ludzkich jawi mi się jako niemożliwy do zdefiniowania i poznania byt. Nazwałem to TYM, ponieważ jest to najbardziej nieokreślone pojęcie, jakim można się posłużyć, wyzute z wszelkich emocji i intelektualnych skojarzeń. TO nie jest aksjomatem, lecz narzędziem przydającym się w życiu i pracy... Jestem przekon