Postanowiła już nie wierzyć w horoskopy. Ani w tarota. Ani w żadne znaki, które rzekomo miały dowodzić, że wszystko ma swój sens. Jaki sens miało to, co właśnie jej się przytrafiło?
Postanowiła już nie wierzyć w horoskopy. Ani w tarota. Ani w żadne znaki, które rzekomo miały dowodzić, że wszystko ma swój sens. Jaki sens miało to, co właśnie jej się przytrafiło?