Ulubionym wyrażeniem ojca, kiedy już osiągnął granice wytrzymałości, było ,,skurwysyn". Nawiasem mówiąc jako dziecko myślałam, że skurwysyn to skrzywiony gwóźdź, a kurwa to krowa, która nie chce przejść przez furtkę...
Ulubionym wyrażeniem ojca, kiedy już osiągnął granice wytrzymałości, było ,,skurwysyn". Nawiasem mówiąc jako dziecko myślałam, że skurwysyn to skrzywiony gwóźdź, a kurwa to krowa, która nie chce przejść przez furtkę...