W ogóle w poezji ciekawią mnie dwie poetyki. Pierwsza to ta, kiedy wiersz jest wybitnie zrobiony, delikatny, wykaligrafowany. Jak u Herberta czy Ungarettiego. Druga jest taka, kiedy wiersz ma takie działanie, jak gdyby ci w tyłek ktoś wsadził prądnicę.
W ogóle w poezji ciekawią mnie dwie poetyki. Pierwsza to ta, kiedy wiersz jest wybitnie zrobiony, delikatny, wykaligrafowany. Jak u Herberta czy Ungarettiego. Druga jest taka, kiedy wiersz ma takie działanie, jak gdyby ci w tyłek ktoś wsadził prądnicę.