- Do diabła, ale mnie przestraszyłaś - mówi niskim szepcącym głosem z angielskim akcentem pochylony przy ołtarzu mężczyzna. Podnosi świecznik, który właśnie zrzucił. - O Jezu! Nie mogę uwierzyć, że właśnie powiedziałem ,,do diabła" w kościele. I, Jezu, właśnie powiedziałem ,,Jezu"! O rany! - Prostuje się, odstawia świecznik na ołtarz, po czym uśmiecha się, najbardziej krzywym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam. Wygląda, jakby namalował go Picasso. - Pewnie pójdę do piekła.
- Do diabła, ale mnie przestraszyłaś - mówi niskim szepcącym głosem z angielskim akcentem pochylony przy ołtarzu mężczyzna. Podnosi świecznik, który właśnie zrzucił. - O Jezu! Nie mogę uwierzyć, że właśnie powiedziałem ,,do diabła" w kościele. I, Jezu, właśnie powiedziałem ,,Jezu"! O rany! - Prostuje się, odstawia świecznik na ołtarz, po czym uśmiecha się, najbardziej krzywym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałam. Wygląda, jakby namalował go Picasso. - Pewnie pójdę do piekła.