Kolejne pokoje zagracającego jego pamięć przypominały teraz wystawę foteli, łóżek, lamp i kącików przy kominku, które wbrew wszelkim granicom czasu i przestrzeni tłoczą się razem w przyćmionym świetle sklepu meblowego, podczas gdy za oknem pada śnieg, gęstnieje mrok i nikt właściwie nikogo nie kocha.
Kolejne pokoje zagracającego jego pamięć przypominały teraz wystawę foteli, łóżek, lamp i kącików przy kominku, które wbrew wszelkim granicom czasu i przestrzeni tłoczą się razem w przyćmionym świetle sklepu meblowego, podczas gdy za oknem pada śnieg, gęstnieje mrok i nikt właściwie nikogo nie kocha.