PS. Wczoraj bardzo długo szukałam czerwonego zeszytu w kratkę, w którym zapisana już była (zielonym atramentem i szyldkretowym piórem!) prawie cała Bardzo Ważna Piosenka. Po paru godzinach znalazłam - i zeszyt, i pióro marzły w lodówce, obok powideł śliwkowych. W pewnym sensie straciłam do siebie zaufanie.
PS. Wczoraj bardzo długo szukałam czerwonego zeszytu w kratkę, w którym zapisana już była (zielonym atramentem i szyldkretowym piórem!) prawie cała Bardzo Ważna Piosenka. Po paru godzinach znalazłam - i zeszyt, i pióro marzły w lodówce, obok powideł śliwkowych. W pewnym sensie straciłam do siebie zaufanie.