Świat był nową encyklopedią, którą należało przeczytać od deski do deski, a w miarę lektury zmianom stale ulegało zarówno dzieło, jak i oni sami, odczytawszy ją do końca, zaczynali czytać na nowo, od pierwszego tomu, upojeni nową tożsamością, zatracali się wśród mnogości stron i zapominali, na której w danym momencie się znajdują.
Świat był nową encyklopedią, którą należało przeczytać od deski do deski, a w miarę lektury zmianom stale ulegało zarówno dzieło, jak i oni sami, odczytawszy ją do końca, zaczynali czytać na nowo, od pierwszego tomu, upojeni nową tożsamością, zatracali się wśród mnogości stron i zapominali, na której w danym momencie się znajdują.