Doszedłem pewnego razu do dziwacznego wniosku, że degeneracja ludzkości musi mieć związek ze wzrostem dobrobytu i poprawiającymi się warunkami życia. Dążymy, z sukcesem, do pomnożenia bogactwa i powiększenia życiowego komfortu. W nieunikniony sposób jednak prowadzi to do przerażającej, głębokiej sprzeczności: ludzkość obecnie z wielką pieczołowitością pozbywa się swoich najlepszych elementów.
Doszedłem pewnego razu do dziwacznego wniosku, że degeneracja ludzkości musi mieć związek ze wzrostem dobrobytu i poprawiającymi się warunkami życia. Dążymy, z sukcesem, do pomnożenia bogactwa i powiększenia życiowego komfortu. W nieunikniony sposób jednak prowadzi to do przerażającej, głębokiej sprzeczności: ludzkość obecnie z wielką pieczołowitością pozbywa się swoich najlepszych elementów.