Co do Molly Bloom, to sprawa wygląda inaczej. Więcej w niej z samicy niż z kobiety, i dlatego jej mowa wewnętrzna pozbawiona jest interpunkcji, niesformułowana, artykułowana zaledwie. Wyraża coś, co znajduje się trochę poniżej poziomu języka. To raczej próba opisu strumienia świadomości niż próba odtworzenia.
Co do Molly Bloom, to sprawa wygląda inaczej. Więcej w niej z samicy niż z kobiety, i dlatego jej mowa wewnętrzna pozbawiona jest interpunkcji, niesformułowana, artykułowana zaledwie. Wyraża coś, co znajduje się trochę poniżej poziomu języka. To raczej próba opisu strumienia świadomości niż próba odtworzenia.