Kiedyś było inaczej. Płonęła słusznym gniewem i nienawiścią, która ją samą przerażała. Nienawiść została, ale teraz towarzyszyła jej rezygnacja. (...) była tak przyzwyczajona gardzić sama sobą, że nienawiść obróciła też przeciw sobie.
Kiedyś było inaczej. Płonęła słusznym gniewem i nienawiścią, która ją samą przerażała. Nienawiść została, ale teraz towarzyszyła jej rezygnacja. (...) była tak przyzwyczajona gardzić sama sobą, że nienawiść obróciła też przeciw sobie.