Tego, co się wydarzyło nie sposób było opisać, niepodobna było oddać słowami bezsilnej rozpaczy, którą czuli ludzie patrzący, jak olbrzymia rufa unosi się ku czarnemu niebu, ku gwiazdom, po czym pogrąża się w lodowatej toni, na zawsze zabierając ze sobą mężów, braci i przyjaciół.
Tego, co się wydarzyło nie sposób było opisać, niepodobna było oddać słowami bezsilnej rozpaczy, którą czuli ludzie patrzący, jak olbrzymia rufa unosi się ku czarnemu niebu, ku gwiazdom, po czym pogrąża się w lodowatej toni, na zawsze zabierając ze sobą mężów, braci i przyjaciół.