Co zrobić, jeśli jest się akurat posiadaczem serca, któremu nie można zaufać...? Co zrobić, jeśli to serce z własnych, niezgłębionych powodów uparcie, w obłoku nieopisanego blasku, odciąga cię od zdrowia, domu, odpowiedzialności obywatelskiej, silnych więzów społecznych i wszystkich wszystkich bezkrytycznie wyznawanych powszechnych cnót prosto ku pięknym światłom ruiny, samospalenia, katastrofy?
Co zrobić, jeśli jest się akurat posiadaczem serca, któremu nie można zaufać...? Co zrobić, jeśli to serce z własnych, niezgłębionych powodów uparcie, w obłoku nieopisanego blasku, odciąga cię od zdrowia, domu, odpowiedzialności obywatelskiej, silnych więzów społecznych i wszystkich wszystkich bezkrytycznie wyznawanych powszechnych cnót prosto ku pięknym światłom ruiny, samospalenia, katastrofy?