I taki właśnie widok zastała policja w Quincy, kiedy przybyła na miejsce: gigantyczny trup Roberty Treet zjeżdżał ku nim po ciemnych schodach, a na górze stało dwóch mężczyzn i płakało jak dzieci, bo nie wiedzieli, że świat może być aż taki zły.
I taki właśnie widok zastała policja w Quincy, kiedy przybyła na miejsce: gigantyczny trup Roberty Treet zjeżdżał ku nim po ciemnych schodach, a na górze stało dwóch mężczyzn i płakało jak dzieci, bo nie wiedzieli, że świat może być aż taki zły.