Było tylko białe światło, ostatnie światło: ostateczny odpoczynek na skraju świadomości, w miejscu, gdzie wszystko spotyka się i kończy. Nikt nie wiedział, co było poza tym. Ale jeżeli niebo jednak istniało, to z pewnością musiałabym się tam czuć właśnie tak jak teraz. Dotykając zaświatów gołymi rękoma. Nigdy bym się tego nie spodziewała, nie z jego strony, z niczyjej strony.
Było tylko białe światło, ostatnie światło: ostateczny odpoczynek na skraju świadomości, w miejscu, gdzie wszystko spotyka się i kończy. Nikt nie wiedział, co było poza tym. Ale jeżeli niebo jednak istniało, to z pewnością musiałabym się tam czuć właśnie tak jak teraz. Dotykając zaświatów gołymi rękoma. Nigdy bym się tego nie spodziewała, nie z jego strony, z niczyjej strony.