Słabość, to dopiero luksus! Pozwalać sobie na wątpliwości, lęki, niezdecydowanie. Osiłek wali przed siebie, a my, słabeusze, powątpiewamy, wahamy się, wsadzamy cel pod mikroskop, przyczepiamy się do rys, do pęknięć, do sfałszowanych znaków wodnych. Słabeusz tak się boi wszystkiego,że w każdej rzeczy wietrzy podstęp. Tyle razy przecież dał się już nabrać, na retorykę, na obietnice, na słuszną sprawę.
Słabość, to dopiero luksus! Pozwalać sobie na wątpliwości, lęki, niezdecydowanie. Osiłek wali przed siebie, a my, słabeusze, powątpiewamy, wahamy się, wsadzamy cel pod mikroskop, przyczepiamy się do rys, do pęknięć, do sfałszowanych znaków wodnych. Słabeusz tak się boi wszystkiego,że w każdej rzeczy wietrzy podstęp. Tyle razy przecież dał się już nabrać, na retorykę, na obietnice, na słuszną sprawę.