Gdy wpadała w gniew, przypominał on tornado, które porywało ją tysiące kilometrów od niego, od niej samej, od jej życia, od ciała i przenosiło w przerażającą lodowatą i jednocześnie palącą samotność.
Gdy wpadała w gniew, przypominał on tornado, które porywało ją tysiące kilometrów od niego, od niej samej, od jej życia, od ciała i przenosiło w przerażającą lodowatą i jednocześnie palącą samotność.