Wszędzie roiło się od uzbrojonych mężczyzn w mundurach, ale ich obecność trudno było nazwać prawdziwą ochroną, jak zwykle - zbyt wiele karabinów, zbyt mało mózgów.
Wszędzie roiło się od uzbrojonych mężczyzn w mundurach, ale ich obecność trudno było nazwać prawdziwą ochroną, jak zwykle - zbyt wiele karabinów, zbyt mało mózgów.