Szła za własnym sumieniem, a ja zajmowałem się swoją pracą. To było niemoralne rozróżnienie. Nigdy nie powinno się zdarzyć. To tak, jakbym wysyłał ją do kościoła i prosił,żeby modliła się za nas oboje. Jakbym narysował kredą linię przez środek domu i powiedział, że zobaczymy się w łóżku'.
Szła za własnym sumieniem, a ja zajmowałem się swoją pracą. To było niemoralne rozróżnienie. Nigdy nie powinno się zdarzyć. To tak, jakbym wysyłał ją do kościoła i prosił,żeby modliła się za nas oboje. Jakbym narysował kredą linię przez środek domu i powiedział, że zobaczymy się w łóżku'.