Rzecz jasna, na tym polegał cały kłopot z podróżami w czasie (abstrahując od tego, że były one niemożliwe) - cofając się w przeszłość, zawsze byłoby się Kasandrą, roztaczającą wokół siebie mrok przez sam swój dar przewidywania zdarzeń. Jedyne rozwiązanie to iść naprzód, jakkolwiek by to było nużące.
Rzecz jasna, na tym polegał cały kłopot z podróżami w czasie (abstrahując od tego, że były one niemożliwe) - cofając się w przeszłość, zawsze byłoby się Kasandrą, roztaczającą wokół siebie mrok przez sam swój dar przewidywania zdarzeń. Jedyne rozwiązanie to iść naprzód, jakkolwiek by to było nużące.