Siadam na drewnianej huśtawce i zamykam oczy, pozwalając, żeby bujał mnie wiatr. Słodki zapach kwiatów wypełnia mi nos i na chwilę zapominam, gdzie jestem. Otwieram oczy i spoglądam w błękitne niebo, typowe dla lata, z kilkoma białymi chmurkami, które wyglądają jak wielkie kłębki zwiewnej waty. Stąd niebo wydaje si o wiele bliższe, niż ulica i nie mogę po raz setny nie zadać sobie pytania, gdzie moje miejsce .
Siadam na drewnianej huśtawce i zamykam oczy, pozwalając, żeby bujał mnie wiatr. Słodki zapach kwiatów wypełnia mi nos i na chwilę zapominam, gdzie jestem. Otwieram oczy i spoglądam w błękitne niebo, typowe dla lata, z kilkoma białymi chmurkami, które wyglądają jak wielkie kłębki zwiewnej waty. Stąd niebo wydaje si o wiele bliższe, niż ulica i nie mogę po raz setny nie zadać sobie pytania, gdzie moje miejsce .