Czuje się tak, jakby wszystkie poglądy, jakie kiedykolwiek wyznawał - całe to liberalne użalanie się, luźna chrześcijańska wiara w siłę odkupienia, niewzruszone przekonanie, że dziecka nie można napiętnować jako złe, nawet jeśli zrobi coś potwornego - zostały zmiażdżone młotem. Jak ona mogła?
Czuje się tak, jakby wszystkie poglądy, jakie kiedykolwiek wyznawał - całe to liberalne użalanie się, luźna chrześcijańska wiara w siłę odkupienia, niewzruszone przekonanie, że dziecka nie można napiętnować jako złe, nawet jeśli zrobi coś potwornego - zostały zmiażdżone młotem. Jak ona mogła?