Nagle usłyszałem za sobą ciężkie kroki i równocześnie ktoś zgasił lampę. "No, teraz już po tobie, Klaudiuszu - pomyślałem. - Zaraz cię tu ktoś pchnie sztyletem". Głośno zaś odezwałem się z całym spokojem:
Nagle usłyszałem za sobą ciężkie kroki i równocześnie ktoś zgasił lampę. "No, teraz już po tobie, Klaudiuszu - pomyślałem. - Zaraz cię tu ktoś pchnie sztyletem". Głośno zaś odezwałem się z całym spokojem: