Ilekroć spoglądałem w stronę tego leja, poległy żołnierz patrzył na mnie z sardonicznym uśmiechem. Wyglądało to tak, jakby kpił z naszych żałosnych prób uchronienia się przed gwałtowną śmiercią, która go spotkała. A może drwił z szaleństwa wojny: "Jestem owocem ludzkiej głupoty. Jestem plonem całopalenia. Modliłem się o przeżycie, tak jak ty, i sam zobacz, co ze mnie zostało. My, martwi, mamy to za sobą, ale wy musicie walczyć i będziecie dźwigać pamięć o tej wojnie przez całe życie. Ludzie w kraju będą się dziwić, dlaczego ni
Ilekroć spoglądałem w stronę tego leja, poległy żołnierz patrzył na mnie z sardonicznym uśmiechem. Wyglądało to tak, jakby kpił z naszych żałosnych prób uchronienia się przed gwałtowną śmiercią, która go spotkała. A może drwił z szaleństwa wojny: "Jestem owocem ludzkiej głupoty. Jestem plonem całopalenia. Modliłem się o przeżycie, tak jak ty, i sam zobacz, co ze mnie zostało. My, martwi, mamy to za sobą, ale wy musicie walczyć i będziecie dźwigać pamięć o tej wojnie przez całe życie. Ludzie w kraju będą się dziwić, dlaczego ni