Odwiedzili tego dnia szkołę sławnego mistrza retoryki, Agamemnona. Przysłuchiwali się mowom wygłaszanym przez jego uczniów, aż wreszcie Enkolpios sam zabrał głos. Poniósł go temperament, nie mógł już dłużej słuchać bredni. To nie znaczy, że szkoła Agamemnona była zła! Przeciwnie, rychło okazało się, że to człowiek całkiem rozsądny. Przyznał Enkolpiosowi wiele racji - ale na osobności [...].
Odwiedzili tego dnia szkołę sławnego mistrza retoryki, Agamemnona. Przysłuchiwali się mowom wygłaszanym przez jego uczniów, aż wreszcie Enkolpios sam zabrał głos. Poniósł go temperament, nie mógł już dłużej słuchać bredni. To nie znaczy, że szkoła Agamemnona była zła! Przeciwnie, rychło okazało się, że to człowiek całkiem rozsądny. Przyznał Enkolpiosowi wiele racji - ale na osobności [...].