Tej nocy na niebie było mnóstwo gwiazd, ale nie były to gwiazdy zakochanych.(...) Tu, milę powyżej poziomu morza, gwiazdy wydawały się ostre i okrutne niczym otwory wycięte w czarnym aksamicie, rany zadane niebu boskim kolcem do lodu. To były gwiazdy tych, którzy nienawidzą i Harold czuł, że może pomyśleć życzenie: "Chciałbym, żebyście zdechli, świnie".
Tej nocy na niebie było mnóstwo gwiazd, ale nie były to gwiazdy zakochanych.(...) Tu, milę powyżej poziomu morza, gwiazdy wydawały się ostre i okrutne niczym otwory wycięte w czarnym aksamicie, rany zadane niebu boskim kolcem do lodu. To były gwiazdy tych, którzy nienawidzą i Harold czuł, że może pomyśleć życzenie: "Chciałbym, żebyście zdechli, świnie".