Zorientowałem się, że pokój wypełniła bezsilność, cicho i bezszelestnie jak woda. [...] policzyłem po hiszpańsku do dziesięciu, powiedziałem głośno "koniec" i klasnąłem. Bezsilność zniknęła, jakby rozpłynęła się w powietrzu. To moje zaklęcie.
Zorientowałem się, że pokój wypełniła bezsilność, cicho i bezszelestnie jak woda. [...] policzyłem po hiszpańsku do dziesięciu, powiedziałem głośno "koniec" i klasnąłem. Bezsilność zniknęła, jakby rozpłynęła się w powietrzu. To moje zaklęcie.