Gdybym uciekł podczas któregoś z jego przypływów melancholii, mógłby minąć i miesiąc, zanim by spostrzegł, że mnie nie ma. A ja, podobnie jak niewolnik pracujący na plantacjach bawełnianych dawnego Południa, nie przejmowałem się, dokąd pójdę - ani nie troszczyłem się o to, jak w owo nieznane mi miejsce się dostanę, ani co tam będę robił. Te kwestie wydawały mi się błahe. Najważniejsza była wolność, wolność sama w sobie.
Gdybym uciekł podczas któregoś z jego przypływów melancholii, mógłby minąć i miesiąc, zanim by spostrzegł, że mnie nie ma. A ja, podobnie jak niewolnik pracujący na plantacjach bawełnianych dawnego Południa, nie przejmowałem się, dokąd pójdę - ani nie troszczyłem się o to, jak w owo nieznane mi miejsce się dostanę, ani co tam będę robił. Te kwestie wydawały mi się błahe. Najważniejsza była wolność, wolność sama w sobie.