Jedna z naszych sąsiadek kupczyła własną córką, dziewczynka kilka lat młodszą ode mnie, w zamian za narkotyki. Jeżeli chcecie wiedzieć, uliczna wartośc ośmiolatki to trzydzieści pięć dolców, przynajmniej w czasach mojego dzieciństwa. Gdy oczy matki zasnuwały się mgłą, mała wypłakiwała się w mojej klitce, przeczuwając rychła transakcję. Podobno matka poszła na odwyk, skończyła z narkotykami i odnalazła Boga. Podobno jej (obecnie dorosła) córka skończyła z brzuchem na ulicy i odnalazła sens życia w heroinie. Nie miałem lekkiego d
Jedna z naszych sąsiadek kupczyła własną córką, dziewczynka kilka lat młodszą ode mnie, w zamian za narkotyki. Jeżeli chcecie wiedzieć, uliczna wartośc ośmiolatki to trzydzieści pięć dolców, przynajmniej w czasach mojego dzieciństwa. Gdy oczy matki zasnuwały się mgłą, mała wypłakiwała się w mojej klitce, przeczuwając rychła transakcję. Podobno matka poszła na odwyk, skończyła z narkotykami i odnalazła Boga. Podobno jej (obecnie dorosła) córka skończyła z brzuchem na ulicy i odnalazła sens życia w heroinie. Nie miałem lekkiego d