-Ocaliłeś mi życie. Odwróć się - nakazałam surowo. Zrobił to z chytrym uśmieszkiem. Uniosłam jego T-shirt aż do ramion. Plecy miał nieskazitelne, gładziusieńkie. Blizny zniknęły.
-Ocaliłeś mi życie. Odwróć się - nakazałam surowo. Zrobił to z chytrym uśmieszkiem. Uniosłam jego T-shirt aż do ramion. Plecy miał nieskazitelne, gładziusieńkie. Blizny zniknęły.