Gdyby tego dnia po zmroku ktoś podkradł się do chaty z zapadniętą strzechą, gdyby zajrzał przez szparę w okiennicy, zobaczyłby w skąpo oświetlonym wnętrzu białobrodego starca, w skupieniu słuchającego opowieści popielatowłosej dziewczyny siedzącej na kłodzie przy kominie.
Gdyby tego dnia po zmroku ktoś podkradł się do chaty z zapadniętą strzechą, gdyby zajrzał przez szparę w okiennicy, zobaczyłby w skąpo oświetlonym wnętrzu białobrodego starca, w skupieniu słuchającego opowieści popielatowłosej dziewczyny siedzącej na kłodzie przy kominie.